Zastanawialiście się kiedyś nad tym dlaczego raz w sklepie mamy do czynienia z kapustą kiszoną a raz kwaszoną? Albo dlaczego ta kwaszona jest z reguły tańsza od kiszonej?
Odpowiedź znajdziemy analizując proces produkcji obu rodzajów kapust.
Kapusta kiszona jest szatkowana, solona a następnie poddawana procesowi fermentacji (stąd też charakterystyczny zapach). Kwaśności kiszonej kapuście nadaje kwas mlekowy, który powstaje przez rozłożenie cukrów zawartych w kapuście przez bakterie fermentacyjne. Ukiszona kapusta zawiera witaminy C i E a także przeciwutleniacze karotenoidy i polifenole. Dodatkowo działa bakterio- i grzybobójczo. Kiszona kapusta jest żółta.
Natomiast kapusta kwaszona kiszeniu nigdy nie została poddana. Po poszatkowaniu kwaszoną kapustę zalewa się octem i słodzi się ją, w celu poprawy jej smaku. Taka kwaszona kapusta nie ma żadnych wartości odżywczych i nie zawiera witamin ani przeciwutleniaczy. Ma jasny kolor, często jest po prostu biała. Jej wytworzenie trwa dużo krócej i jest tańsze niż w przypadku klasycznej kiszonej kapusty, stąd też jej masowa produkcja i sprzedaż w sklepach.
W okresie przedświątecznym, gdy zakup kiszonej kapusty jest praktycznie obowiązkiem w każdym domu polecam poświęcić temu zakupowi więcej czasu, przejść się na targ, gdzie kiszoną kapustę można dostać bez problemu i zapłacić te parę złotych więcej i cieszyć się smakiem prawdziwej kiszonej kapusty.
Na koniec przepis na surówkę z kiszonej kapusty w nieco innej odsłonie: podana z papryką, ogórkiem i… miodem!
Wypróbujcie sami przy najbliższej okazji.
Składniki:
ok 150-200g kiszonej kapusty,
pół ogórka,
pół zielonej papryki,
1 łyżeczka płynnego miodu,
1/2 łyżeczki oliwy (można dać więcej jeśli ktoś lubi),
pieprz kolorowy,
sól.
Przygotowanie:
Kapustę wyciągamy z opakowania i rozdzielamy na pojedyncze nitki i przekładamy ją do miski. Kroimy ogórka i paprykę i dodajemy do kapusty. Miód mieszamy z oliwą, pieprzem i solą i powstałym sosem polewamy surówkę. Całość dokładnie mieszamy.
Smacznego!
Bardzo fajny blog, dużo ciekawostek i przepisów. Ja nigdy nie zwracałam uwagi na to, jaką kapustę kupuję. A tu proszę, jaka różnica! Postaram się na to zwracać uwagę.
Dzięki za odwiedziny u mnie! Będę Cię obserwować! 😉
Bardzo ciekawy post! Cieszę się, że tu do Ciebie trafiłam 🙂
Istotne info 🙂 Każdego dnia się czegoś uczymy.
najlepiej samemu zrobic 🙂 jakos rok temu odkrylam te roznice, a w zwiazku z tym, ze u mnie tylko ta kwaszona jest dostepna – przestalam ja kupowac, i czasami kisze sobie male ilosci.